PoradyZdrowie

Nie czekajmy na chorobę! – dr Sohrab Khoshbin

O tym jak nie czekać na chorobę i jak zachować równowagę organizmu opowiada dr. Sohrab Khoshbin – twórca preparatu ziołowego ALVEO.

Sohrab Khoshbin, A.M.D., Ph.D., M.Sc., D.Hom., D.Acu., C.H.T.
Sporządził recepturę toniku ziołowego ALVEO. Jest jedną z najważniejszych osób w Radzie Naukowej firmy Akuna. Ma tytuły doktorskie w dziedzinie odżywiania, medycyny chińskiej, herbologii i homeopatii. Jest założycielem Kanadyjskiej Wyższej Szkoły Zdrowia Holistycznego (The Canadian College of Holistic Health) w Toronto. Prowadzi wykłady na Uniwersytecie York w Toronto, jest autorem książki „100 cudownych roślin leczniczych” (100 Magie Herbs) oraz częstym gościem programów radiowych. W ostatnich dziesięcioleciach wykorzystał bezpośrednio w swej praktyce klinicznej innowacyjną uzupełniającą terapię ziołową i odżywczą. Swoje życie zawodowe poświecił badaniom, dzięki którym stworzył procesy służące produkcji naturalnych artykułów leczniczych, które zajmują jedną z czołowych pozycji na rynku międzynarodowym.

Co dziś znaczy być zdrowym, jaka jest pańska definicja?

Trudno być zdrowym, bo zdrowie, moim zdaniem, to zachowanie równowagi wszystkich części organizmu. Traktuję ciało jako całość, podczas gdy współczesna medycyna je rozdziela: jeśli coś dzieje się z wątrobą – mówi o chorobie wątroby, jeśli z żołądkiem – o chorobie żołądka. Ja tak nie uważam – jeśli bowiem chory jest żołądek, to znaczy, że cały organizm ma problemy, żołądek przecież wpływa na jego funkcjonowanie. Zdrowie to utrzymanie równowagi wszystkich organów ciała podczas ich pracy. To nie tylko brak choroby.

Czym jest dziś zapobieganie? Przecież nie powinniśmy czekać na chorobę.

Zapobieganie chorobom jest ważniejsze niż leczenie. Ale – jak widzimy – na całym świecie buduje się przede wszystkim szpitale, a nie centra zdrowia. Uważam, że powinniśmy tworzyć raczej te ostatnie. Można by wówczas działać na rzecz upowszechniania zasad zdrowego stylu życia.

Zapobieganie polega przede wszystkim na oczyszczaniu organizmu. My niestety dbamy tylko o naszą zewnętrzną powłokę, a powinniśmy oczyszczać też wnętrze. I to codziennie. Temu właśnie służy ALVEO. Nawet jeśli spożywamy zdrową żywność, niekonserwowaną, nieprzetworzoną wielokrotnie i bez tzw. ulepszaczy (czyli, mówiąc prościej, bez tej całej chemii) – i tak organizm powinniśmy oczyścić. Obrazowo można to porównać do mycia rąk po przyjściu do domu.

Na co dzień zapominamy chyba o codziennej trosce o zdrowie?

Myślę, że każdy (we własnym, dobrze pojętym interesie) jest odpowiedzialny za swój organizm i jego sprawne funkcjonowanie. A niestety jest tak, że współczesny człowiek czeka na chorobę, a potem idzie do lekarza. Rozsądek zatem nakazuje codzienną dbałość o jakość życia, w tym oczyszczenie organizmu z wszelkiego rodzaju spożywanych z jedzeniem toksyn.

Czym jest holistyczny sposób patrzenia na człowieka?

Oznacza to, że traktujemy ciało jako pewien system, a zatem każda jego część jest połączona z inną. Wpływają one wzajemnie na siebie. Podobnie samochód tworzy system – ma akumulator, silnik itd. Nawet jeśli dobrze wygląda, a nie ma silnika, nie pojedzie. Jeśli któraś część ciała niedomaga, choruje cały człowiek.

Niestety, współczesną medycyną rządzi specjalizacja: jeśli np. boli nas oko, idziemy do okulisty. A tak naprawdę chodzi o to, że chora jest wątroba. Na przykład atak serca może być spowodowany chorobą nerek. Więc to jest pewien system, niestety współczesna medycyna tego nie pojmuje.

Są specjaliści od każdej części ciała. Kiedy mamy zatem problem z sercem, kardiolog przepisuje nam tabletki, ich działanie nie jest obojętne na inne części organizmu. Pojawia się problem z żołądkiem, idziemy do specjalisty od żołądka i dostajemy kolejne tabletki. Zdarza się, że działają sprzecznie ze sobą. Pogarszają tylko nasze zdrowie.

I to właśnie jest „grzech” współczesnej medycyny – nie patrzy na organizm jako na całość.

Czy, aby być zdrowym, wystarczy unikać chemii w pożywieniu i czynników powodujących choroby?

Myślę, że tak, ale nawet jeśli mamy idealne życie bez stresów i nie palimy, w obecnych czasach nie uda się nam uniknąć pożywienia zawierającego toksyny. Jak mówiłem, jest wiele komórek, które codziennie umierają w naszym ciele, powinny być one usunięte. Jeśli nasz system dobrze działa, nie ma problemu. Ale, przy obecnym skażeniu środowiska (pożywienie, woda, powietrze), co jest niezależne od każdego z nas indywidualnie, nie wydaje mi się, żeby można było uciec od zatruwających nas toksyn.

Są rzeczy, nad którymi nie mamy kontroli, na przykład mleko i mięso są pełne hormonów i antybiotyków. Mało wiemy o tym, co wraz z pożywieniem wnika do naszego organizmu. Zanieczyszczamy się, nie wiedząc o tym.

Przykładowo wspomnę o pacjentce, sześcioletniej dziewczynce, u której pojawiła się już miesiączka. Nie stało się to zapewne przypadkowo, a na skutek nienormalnych zmian w jej organizmie.

Według jakiego klucza połączył Pan te 26 ziół w jednej butelce?

Doszedłem do tego poprzez doświadczenie. Znam oczywiście właściwości ziół, wiem, które są oczyszczające, które dobre na krążenie itd. Chciałem zrobić coś, co będzie zarówno oczyszczać, jak i dodawać organizmowi energii. Zwłaszcza jeśli chodzi o system odpornościowy. Po 15 latach pracy z pacjentami powstało ALVEO.

Coś, o czym bardzo mało ludzi wie, to synergistyczne działanie ziół. Z tych 26 ziół każde ma swoje działanie, ale jeśli je zmieszać, pojawia się nowe. Ja sam o tym początkowo nie wiedziałem, na tym polega stopniowe zdobywanie prawdziwego doświadczenia. Dwa lata temu przyszła do mnie kobieta chora na padaczkę. Po trzech miesiącach była zdrowa. Żadne z tych ziół osobno nie działa na epilepsję, ale razem poskutkowały. Przez całe lata krok po kroku zdobywałem informacje i je łączyłem.

Zioła pomagają na wiele problemów. Proszę zauważyć, że np. kot, kiedy choruje, idzie na podwórko czy do ogrodu i znajduje coś, co mu pomaga. Zwierzę ma instynkt, my go straciliśmy.

Skąd się bierze zioła do produkcji ALVEO?

Pochodzą z różnych stron świata. Niektóre z Chin, niektóre z Ameryki Północnej czy Południowej. Znajduję je na całym świecie, bo potrzebne mi są ich szczególne właściwości.

Rosną dziko czy pod kontrolą?

To są wszystko zioła organiczne, czyli takie, przy uprawie których nie stosowano pestycydów ani herbicydów, żadnych chemikaliów. Kontrolujemy to. W Kanadzie regulują to bardzo ścisłe przepisy, konieczne są też certyfikaty.

Mówiąc o ziołach organicznych mam na myśli, że hodująca je farma przez dziesięć lat nie stosowała chemikaliów przy ich uprawie. Nawet jeśli było to dziewięć lat, nie zostają dopuszczone do obrotu i nie otrzymają certyfikatu. To jest bardzo ważne.

Co się dzieje, jeśli nasz organizm nie dostaje wystarczająco dużo witamin i minerałów? Jakie są konsekwencje tego stanu?

Powstają wówczas problemy zdrowotne. Jeśli np. nie mamy dosyć wapnia, pojawia się osteoporoza, jeśli nie dostarczamy dosyć witaminy C, system odpornościowy słabnie, można zapaść na różne choroby.

Artykuł został przygotowany na podstawie wywiadu „Nie czekajmy na chorobę” zamieszczonego na stronie 4 czasopisma „Zdrowie i Sukces Wydanie Specjalne nr 1” wydanego nakładem firmy Akuna. Wymienione w artykule produkty zamówisz w firmowym e-sklepie Akuna.